sobota, 19 lipca 2025

Mija czas...

Dwa miesiące nic nie pokazałam na blogu. 

Przyznaję... niewiele się dzieje u mnie jeśli chodzi o szycie. Lato. Ciepłe, słoneczne, wręcz upalne dni przeplatane deszczem i chłodem... Letnie dni, bez względu na pogodę, sprzyjają wyjazdom, wycieczkom, spotkaniami z rodziną, ze znajomymi, aktywnością w plenerze... Dzieje się :) Nie śpię do południa, nie lenię się! To zupełnie nie moja bajka! Dzieje się, dzieje... 

Uszyłam kilka wakacyjnych drobiazgów: zakładki do książek, pocztówki i widokówki.



Powstała też torba na zakupy "do miasta.



Robię na drutach. Teraz dziergam większe formy niż skarpetki czy rękawiczki :) Zrobiłam dwie ciepłe kamizelki. No cóż... zima mnie nie zaskoczy przynajmniej! ;) 




To chyba tyle na dzisiaj. Pozdrawiam :)

Dużo wakacyjno-urlopowej radości dla wszystkich! 

wtorek, 20 maja 2025

Kartki okolicznościowe

 "Czy kartkę na komunię też by pani uszyła?" Takie pytanie zadała mi Pani, która oglądała moje prace. Hmmm... pomyślałam chwilkę i odpowiedziałam, że tak. Czemu nie, jeszcze takich nie szyłam. 

Nowe wyzwanie! Przeglądałam kartki w sieci, w sklepach... wszystko takie tradycyjne.  Ok, uszyłam dwie, tradycyjne. W bieli, złocie... 



Po kilku dniach wpadłam na pomysł, by uszyć coś "takiego mojego" ;) , coś mniej popularnego, coś oryginalnego, bardziej kolorowego. Uszyłam więc kolejne dwie kartki. Zainspirowałam się witrażami. 





Kartki są w formie karnetu, otwierane. Jest miejsce na wpisanie życzeń, takich osobistych, od siebie.
Karnet ma wymiar 15/21cm.

Ciekawa jestem, które kartki podobają się Wam bardziej. 

niedziela, 20 kwietnia 2025

Wielkanoc 2025

 Życzę wszystkim słonecznych i radosnych Świąt Wielkanocnych :)

Kartki z życzeniami, takie tradycyjne, wysyłane pocztą,  oczywiście uszyłam sama.








piątek, 31 stycznia 2025

Mija pierwszy miesiąc 2025 roku!

 Tak... mija miesiąc kolejnego nowego roku. U mnie bez wielkich zmian. Nie robię żadnych podsumowań, żadnych postanowień... Co było, minęło. Co będzie... hmmm...? Nadal szyję, robię na drutach, nadal wielkim zainteresowaniem moim jest tkanie. Trudno może to nazwać gobelinami. Są to raczej "gobelinki" ;) Ciągle uczę się tego. Zamiast postanowień mam plany :) Ale na tę chwilę dość odległe. Moje plany wymagają dużo pracy i systematyczności w działaniu. Robię kilka rzeczy na raz, więc skończenie jednej rozciąga się w czasie. Ale tak lubię :) Lubię, bo nie "nudzi" mi się jedna technika :)  Tak w ogóle, to ja się nigdy nie nudzę :)

A tak w międzyczasie uszyłam dwie podkładki w kształcie liści :) 




 Zrobiłam też żakardowe rękawiczki z jednym palcem. Mam tylko jedno zdjęcie, tuż po zrobieniu, bez blokowania, więc robótka nie wygląda tak ładnie jak po zmoczeniu i zblokowaniu. Rękawiczki szybko były potrzebne :) Za jakiś czas zrobię kolejną fotkę i pokażę jak fajnie się prezentują. 


I jeszcze ciekawostka. Mam fajną grę planszową, "Patchwork"! :) Polskie wzory ludowe!  





To tyle w pierwszym tegorocznym poście. 
Dziękuję za życzenia świąteczne i noworoczne :)  Dziękuję za odwiedziny na blogu, wpisy, pozdrowienia. Zapraszam, nadal zaglądajcie, piszcie komentarze. 

 Czyżby już wiosna była blisko?


Krokusy na Jasnych Błoniach w Szczecinie już się pojawiają. Przebiśniegi też na nasłonecznionych miejscach widać. 
Pozdrawiam :)

niedziela, 22 grudnia 2024

Boże Narodzenie 2024



Przedświąteczny czas... mieszają się zapachy gotujących się potraw z zapachem piekących się pierników. Za chwilę nad tym wszystkim zapanuje zapach choinki. Idą Święta. Wigilia, uroczysta kolacja. Rodzina przy stole nakrytym białym obrusem, łamanie się opłatkiem... życzenia... czasem łezka wzruszenia się w oku zakręci...

... no to czas i na moje życzenia dla wszystkich, którzy tu zaglądają, czytają, piszą... 

Dużo spokoju, uśmiechu i dobrego świętowania. Każdy niech ten wolny czas wykorzysta jak tylko sobie zaplanował i wymarzył. Każdy po swojemu. 

Życzę zgody, wzajemnego zrozumienia, tolerancji i szacunku. Różnimy się od siebie, nie jesteśmy wszyscy tacy sami. Bądźmy wyrozumiali, cierpliwi... 


Wesołych Świąt Bożego Narodzenia!


Kilka kartek, które uszyłam na te święta :)











sobota, 23 listopada 2024

Mój "Zielony ogród"

 Wbrew temu co za oknem, zazieleniło się w "Moim zielonym ogrodzie" ;) 

Prosty patchwork. Kwadraty z wąską, czarną pliską, ułożone i zszyte po skosie, w romby. Naprzemiennie kwadraty zieleni z kwiatami.

Szyło się dość szybko. Potem dłuższy czas top odpoczywał ;) Szukałam czegoś na plecki. Znalazłam, ale jednak kawałeczka mi zabrakło! Pokombinowałam trochę i... dałam w plecki wstawkę z resztek.

Jeszcze pikowanie... takietaaammm... ;) 


Lamówka i gotowe :) 

To duży patchwork. Narzuta o wymiarach około 220/170cm! Jest lekka, miękka i puszysta. Jako wypełnienie użyłam dość grubą ocieplinę poliestrową. 

Chociaż nie przeszkadzają mi zmiany pór w roku i lubię nawet zimę, to taką wiosnę warto uszyć właśnie teraz! Teraz, gdy dzień krótki, często szary, bury i ponury... warto uszyć coś kolorowego, coś ciepłego. Lepszy nastrój gwarantowany :)

I właśnie w dobrym nastroju pozdrawiam Czytelników mojego bloga :)  


Jeszcze o moich pierwszych pracach gobelinowych. Wykończenie.

 Wracam do moich pierwszych utkanych prac. 

Przy szyciu patchworków nauczyłam się, że ważne jest wykończenie. "Plecki" patchworku też powinny być starannie wykończone. Pikowanie na górnej stronie i od spodu,  ma wyglądać ładnie i wszystkie nitki muszą być zakończone i schowane lub przycięte krótko jeśli są dobrze zabezpieczone.

No i jak się ma tkanie gobelinu do estetycznego wykończenia? Otóż, okazuje się, że raczej bez podszycia tkaniną maskującego "plecki" nie uzyskam idealnego zasłonięcia końcówek włóczek :( Znowu poszukałam w sieci odpowiedzi na moje wątpliwości. Popytałam tu i tam...  

No i te moje pierwsze, intuicyjne próby tkania same pokazały co zrobiłam nie tak. Te moje podkładki "Łowicz", myślałam, by były dwustronne. No i...? Jedna jeszcze się nadaje, druga...? Hmmm... za dużo tych węzełków, supełków, krótko przyciętych nitek, których już nie dam rady przeciągnąć i pochować :( No... ale ta pierwsza, jest już OK! :) Nawet lepiej wygląda tu lewa strona! ;) Kolejny problem z zakończeniem początku i końca. Tu kompletnie zabrakło zarobienia i dłuższych nitek osnowy, by powstały frędzle :( Ale zakończyłam starannie przyszywając ręcznie bawełnianą tasiemkę i podszyłam po lewej stronie :) 




Teraz jestem zadowolona :)

Proszę, obejrzyjcie fotki, jak lewa i prawa strona moich "gobelinków" ;), wygląda po wykończeniu.